Zachęcona opiniami mam, a przede wszystkim szukająca sposobu na to, aby Junior w końcu polubil leżenie na brzuszku, zakupiłam mate edukacyjna Tiny Love Małpia Wyspa.
Mata zawiera:
- poduszkę 'czas dla brzuszka'
- bezpieczne lusterko
- małpkę z lampkami i pozytywką, która reaguje na dotknięcie malucha (ten gadżet będziemy testować, gdy Junior podrośnie)
- zawieszkę wibrujący wieloryb
- zawieszkę dzwoneczek lew
- gryzak z szeleszczącym liściem
- na macie powszywane są elementy z materiałów o różnych fakturach i takich, które szeleszczą przy dotknięciu
- w matę wszyta jest też piszczałka
- mata posiada pozytywną opinię Centrum ZdrowiaD∂ziecka
Pierwsze wrażenia Juniora? Na pewno był bardzo onieśmielony i tylko obserwował, nawet nie machał nókami i rączkami. Po czym ochoczo walnął sobie na niej kupę na przywitanie i chyba znak, że nowe 'coś' zostało zaakceptowane.
Mata jest naprawdę bardzo fajna. Można przyczepić do niej również ulubione zabawki malucha, nie tylko te wchodzące w wyposażenie maty.
Na razie, jeżeli chodzi o leżenie na brzuszku, postępy są delikatne. Junior już nie leży sobie z głową na boku i nie cmoka pięści. Trzyma głowkę prosto, bo mata jest bardziej interesująca niż lizanie rączki, aczkolwiek nadal nienawidzi leżeć na brzuszku.
Za to leżąc na plecach, o ile jego brzuszek jest pełny, a pieluszka niepełna, maluch bawi się sam i próbuje mówić do zawieszek. Na razie Junior ma 2,5 miesiąca, więc na pewno nie wykorzystuje potencjału maty. mam nadzieję, że matowe atrakcje będą się rozwijać wraz z wiekiem i co najważniejsze, problematyczny brzuszek zostanie zaakceptowany.
Cena maty: ok 200 PLN